W
obrocie gospodarczym spotkać możemy się z kilkoma sposobami organizacji akcji
promocyjnych z wykorzystaniem kart rabatowych. Przedmiotem rozstrzygnięcia
Trybunału były karty uprawniające do zakupu określonych usług, towarów z
określonym rabatem. Przyjęty model polegał na tym, że klient kupował od
organizatora akcji kartę rabatową następnie przy jej wykorzystaniu mógł
skorzystać z promocyjnej oferty podmiotu, który zawarł umowę z organizatorem i
sprzedaje swoje usługi lub towary. Rozliczenie przebiegało na linii klient -
organizator oraz klient – sprzedawca towaru (usługi).
Rozstrzygniecie
TSUE obejmowało przede wszystkim ustalenie, czy dokonywana przez organizatora
sprzedaż była opodatkowano podatkiem VAT czy korzystała ze zwolnienia ponieważ
sprzedawane karty można uznać za swojego rodzaju papiery wartościowe.
Rozstrzygnięcie zapadło na gruncie VI Dyrektywy jednakże pogląd Trybunału
będzie aktualny również w odniesieniu do aktualnych rozwiązań przyjętych w
Dyrektywie 112.
W omawianym wyroku Trybunał uznał, że sprzedaż karty
rabatowej (z jednoczesnym uwzględnieniem przyjętego modelu biznesowego), nie
stanowi transakcji odnoszącej się do „innych rodzajów papierów wartościowych”
ani do „innych papierów handlowych” w rozumieniu dyrektywy, które państwa
członkowskie zwalniają z podatku od wartości dodanej.
Trybunał
w uzasadnieniu wskazał, iż karta ta nie
ma żadnej nominalnej wartości i nie może zostać wymieniona z uczestniczącymi
przedsiębiorstwami na pieniądze lub towary. Wobec powyższego sprzedaż takiej
karty konsumentom nie stanowi, ze swej natury, transakcji finansowej w
rozumieniu przepisów wspólnotowych oraz dotychczasowego orzecznictwa. Zważywszy
że podstawa opodatkowania transakcji podlegającej opodatkowaniu odpowiada cenie
płaconej przez konsumentów za nabycie kart, obliczenie podatku VAT na tej
podstawie w opinii TSUE nie powinno przedstawiać szczególnych trudności.
Co
do opodatkowania sprzedaży kart rabatowych (model analogiczny jak w orzeczeniu
Trybunału) wypowiedział się również Dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach w
interpretacji z dnia 10 września 2013r. nr IBPP1/443-776/13/KJ. Zdaniem Organu
„sprzedaż kart rabatowych (stałego klienta), których to nabywca będzie
uprawniony do skorzystania z rabatu (przykładowo 20% stały rabat na pizzę,
wykupując 1 godzinę gry w kręgle, druga za pół ceny) w danym lokalu stanowi
„sprzedaż prawa do rabatu”, w związku z czym jest usługą w rozumieniu ustawy o
podatku od towarów i usług, a zatem ich sprzedaż stanowi świadczenie usług i
zgodnie z art. 5 ust. 1 pkt 1 oraz w związku z art. 8 ust. 1 ustawy podlega
opodatkowaniu podatkiem od towarów i usług wg właściwej stawki, tj. 23% w
oparciu o art. 41 ust. 1 w zw. z art. 146a pkt 1 ww. ustawy.”
Brak opodatkowania takich kart mógłby prowadzić do dużych nadużyć podatkowych. Pozwoliłem sobie dodać Pana bloga do mojego agregatora - swietnyprawnik.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńWszędzie są nadużycia, ale to moim zdaniem jest przesadą.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z przedmówcą.
OdpowiedzUsuńStrasznie to zawiłe!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post.
OdpowiedzUsuńŚwietny post, polecam!
OdpowiedzUsuńŚwietnie zobrazowany temat. Warto zapoznać się z całością wpisu.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, temat jest świetnie zaprezentowany.
OdpowiedzUsuńTemat bardzo dobrze przedstawiony, ale wielka szkoda, że nikt już nie prowadzi tego bloga.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak będzie wyglądała motoryzacja za 30-40 lat. Już przed 2000 rokiem zapowiadało się teorie na temat bezobsługowych pojazdów, latajacych z punktu A do punktu B bez udziału kierowcy :-) Miało się to nijak do rzeczywistosci. Teraz oprócz designu producenty prześcigają się w coraz mniejszym "teoretycznym" spalaniu auta, oraz w maksymalizacji różnych niepotrzebnych systemów przez które często trzeba odwiedzać autoryzowane serwisy. Moim zdaniem motoryzacja zmierza trochę nie tą ściążką którą naprawdę powinna... Wyniki spalania często fałszowane itp. :-(
OdpowiedzUsuńJuż teraz są przecież samochody które same dojeżdzają od punktu A do B :)
UsuńTemat bardzo ciekawy i jak widać teorie i założenia się zmieniają. Bardzo ciekawi mnie przyszłość.
OdpowiedzUsuń